Pożegnanie z morzem

66.00 

Marek Czasnojć – Pożegnanie z morzem

Szczeciński fotograf Marek Czasnojć przygotował album o pracy rybaków dalekomorskich i wielkiej flocie, jaka kiedyś łowiła pod polską banderą. Autor od lat specjalizuje się w fotografii morskiej. Sam był rybakiem i na pokładzie zaczął robić zdjęcia. Album nazwał „Pożegnanie z morzem”, bo, jak tłumaczy, czasy „Gryfa” czy „Dalmoru” już nie wrócą.

Stan: nowy
Faktura: wystawiam fakturę
Tytuł: Pożegnanie z Morzem
Autor: Marek Czasnojć
Okładka: twarda
Rok wydania: 2017
Wydawnictwo: ZAPOL Sobczyk Spółka jawna
Liczba stron: 195
Wydanie: I
Format: 26×22 cm
ISBN: 978-83-7518-832-5

Kategoria:

Opis

Wszystko to co jest sfotografowane, to historia, która już nie wróci. Mamy jakąś tam flotę bałtycką, łowimy chude dorsze, ale to już nie jest to samo co było – powiedział M. Czasnojć. W albumie znalazło się ponad 300 fotografii obrazujących rybaków i ich pracę oraz statki. Najstarsze zdjęcie pochodzi z lat 50., a najnowsze z 80. XX w. Jest tam także indeks całej polskiej floty dalekomorskiej.
Fragmenty programu – Radio Szczecin, lipiec 2017 r.

Gdy tu przyjechałem, Szczecin był po prostu wielką uporządkowaną ruiną. Cegła została wywieziona na odbudowę Warszawy, więc przynajmniej nie zmarnowała się. Pierwsze zdjęcie Szczecina wykonałem w 1961 r. Ponieważ pływałem, miałem aparat fotograficzny na statku. Jednak prawa do fotografowania na terenach portowych były wtedy ograniczone. Pływając torem wodnym robiłem zdjęcia statkom, fotografowałem Świnoujście, port, stocznie. W ten sposób powstały zdjęcia, które w ówczesnych realiach były robione w sposób nie do końca legalny. Już wtedy zdawałem sobie sprawę, że fotografuję historię. Choćby stare „francuzy” – parowce, które jeszcze pływały w barwach PŻM. Podobnie było na Morzu Północnym czy Georges Bank, akwenach połowowych, gdzie fotografowałem naszą dalekomorską flotę rybacką.

Fragmenty wywiadu z Markiem Czasnojciem – Kurier Szczeciński, kwiecień 2020 r.