Opis
Od autora:
„Szczecin jest jakiś inny na tle podobnej wielkości miast Polski. Trudno stwierdzić na czym ta różnica polega.
Mieszkam w Szczecinie ponad sześćdziesiąt lat i pamiętam dobrze te pierwsze lata, gdy miałem trudności z całkowitą tożsamością miejsca zamieszkania. Miasto różniło się bardzo od znanych mi Gdyni czy Olsztyna. Miało dużo cech, które zarówno zastanawiały, jak i przyciągały. Czuć było klimat Europy, większą swobodę. Miałem nadzieję, że właśnie tu w Szczecinie będzie moje miejsce na ziemi. Nie było wiadomo, jak rozwiną się losy miasta w tych trudnych czasach wczesnego PRL-u. Nadzieję dawał port i pobliskie morze.
I ludzie byli trochę inni. Nie słyszało się mowy regionalnej, chociaż do Szczecina przybyli ludzie z różnych stron Polski.
Chyba mogę powiedzieć, że wybrałem właściwie. W Szczecinie czuję się „jak w swoim domu”. Zawsze gdy opuszczam nasze miasto na jakiś czas, to wracam z radością. Dostrzegam różnice. Miasto ciągle się zmienia. Mam nadzieję, że na lepsze… Pokładam wielkie nadzieje na transformację wokół Odry. Sporo terenów postindustrialnych czeka jeszcze na zabudowę – mądrą i estetyczną. Nie na betonowane nabrzeża i stawiane pospolite, tak modne dziś, apartamentowce, lecz na budowle, które będą faktycznym Szczecinem – naszym domem.”